piątek, 9 maja 2014

Frytki mrożone, gdy czasu brak

No i pierwsza wtopa...
Byłam pewna, że zacznę od dobrze znanych mi produków, ale tak wyszło, że zakupiłam dziś frytki mrożone w biedronce i mogę opisać swoje wrażenia.
Często frytki robię sama i smażę je w woku w około 0,5 litra oleju, ale dziś akurat nie miałam na to czasu. Generalnie lubię przyzwoite półprodukty, bo oszczędzają czas, a nieraz i pieniądze. tak więc frytki czasem kupuję i na ogół piekę je potem w piekarniku, zawsze trochę dietetyczniej...
Kupowałam frytki mrożone w wielu sklepach, chyba najczęściej w lidlu. Najlepsze są wg mnie te 7 mm, ewentualnie karbowane, bo już np te 9 mm są niezbyt smaczne, zwłaszcza z piekarnika. Frytki z aldi były chyba nawet trochę tańsze niż te z lidla, ale jakość porównywalna. U kuzynki posmakowały mi frytki z tesco, marki tesco i również takie zakupiłam, wariant specjalnie do piekarnika. Nie były może tak dobre, jak u kuzynki, ale rodzinie smakowały i to najważniejsze. Dziś z braku czasu pobiegłam do otworzonej niedawno w poblizu biedronki i kupiłam frytki proste marki MR. POTATO ( 4,49 zł za kg).
Czytałam wcześniej różne komentarze na temat frytek z biedronki, ale postanowiłam sama się przekonać.
Pierwsze wrażenie było średnie, bo zauważyłam dość dużo frytek z czarnymi  fragmentami, kilka sztuk nawet wyrzuciłam. No nic, pomyślałam, nie mam innej opcji obiadowej, więc nie można wybrzydzać. Zgodnie z zaleceniem producenta piekłam je w temperaturze 220 stopni. Mieszałam je nawet częściej niż należy, bo nie 2, ale 3 lub 4 razy. Po 20 minutach nie były wprawdzie surowe, bo spróbowałam, ale jakieś okropnie blade, tylko gdzieniegdzie przyrumienione brzegi niektórych frytek. No nic, pomyślałam, najwyżej dodam parę minut, wszak większość frytek wymaga dłuższego czasu pieczenia. Po około 30 minutach wyglądały trochę lepiej, więcej było przyrumienionych, ale ogólne wrażenie estetyczne jak dla mnie niezadowalające. Smakowo wypadły na szczęście lepiej, ale w przyszłości wolę nadłożyć drogi i kupić frytki w porównywalnej cenie gdzie indziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz